30 sierpnia 2012

Pachnidło

Delilah - Inside My Love

* * *

Czujesz
Tę woń
Proszę
Zamknij oczy
Wsłuchaj się
W tę ciszę
Co wypełnia pokój
Bo być może
Usłyszysz mego serca bicia ton
Wyostrz swe zmysły
Nakieruj je na odpowiedni tor

Czujesz 
Jak powoli zbliżam się
Bosymi stopami
Stąpam po zimnej podłodze
Jak kot poruszam się
Z nonszalancką gracją
Proszę
Zamknij oczy
I wsłuchaj się w mój chód
Być może usłyszysz szelest kołyszących się bioder

Czujesz
Pomieszczenie wypełnia się
Słodkim zmysłowym zapachem
Proszę
Zamknij oczy
Spróbuj wyobrazić sobie
Mnie
Stojąca tuż przed Tobą
Odzianą jedynie tylko w niewinność
Z domieszką grzechu

Czujesz
Delikatnie pieszczę Twą twarz
Palcami wodzę po jej zarysach
Dokładnie nakreślając każdy cal
Chcę zapamiętać obraz Twój
Proszę
Zamknij oczy
I pozwól mi
Na kolejny krok

Czujesz
Jak przywieram do Twego ciała
Zachłannie chcę chłonąć Twój zapach
Pragnę nim nasiąknąć
Nasycić się
Proszę
Zamknij oczy
I dotknij mnie
Spraw bym zadrżała
Przypraw o gęsią skórkę

Czujesz
Jak reaguję na każdy Twój gest
Zatracam się
Wtulona w ramiona Twe
Proszę
Otwórz oczy
I spójrz na mnie
Czy widzisz
Jak uwiodłeś mnie?

Czujesz
Jak cała drżę
Tak bardzo pragnę
Oddać Ci się
Proszę
Otwórz oczy
Dostrzeż
Moje pragnienie
Usłysz to wołanie

Czujesz
Jak cała płonę
Tak bardzo pragnę
Ukoić tęsknotę
Proszę
Otwórz oczy
I spójrz na mnie
Czy widzisz
Jak bardzo kocham Cię ?

Czujesz
Jak pachnę
Tak bardzo pragnę
Uwieść Cię
Zapaść w trans
Zjednoczonych naszych ciał
Proszę
Otwórz oczy
Dostrzeż
Moją miłość do Ciebie

Czujesz
Tak właśnie bije moje serce
Proszę 
Zamknij oczy
I wsłuchaj się
W mój cichy szept
Poczuj mnie
Wypełnij tą pustkę

Czujesz
Jak ekstaza ogarnia nas
A nasze ciała ociekają namiętnością
Proszę
Otwórz oczy
I spójrz na mnie
Na ten mój błogi stan

Czujesz
Jak oddaje się Tobie
Proszę
Zamknij oczy
I wsłuchaj się
W mój jęk

Czujesz
Jak pachnę cała Tobą
Chciałabym tak pachnieć każdego dnia
Proszę
Otwórz oczy
I spójrz na mnie
I powiedz
Co widzisz?

28 sierpnia 2012

Posłuchaj mnie

Posłuchaj mnie
Bo to co dziś z Tobą zrobię
Będzie mocne i zarazem odważne
Dziś zabawię się w tą złą
Będę śmiać się prosto w Twoją twarz
Uderzę Cię tak, że zapomnisz
Jak się tu znalazłeś
W mych ramionach tej nocy
Nie zaznasz niebiańskiego spełnienia
Mogę jedynie zagwarantować Ci
Domieszkę piekła
Będę pluć prosto w Twoją twarz
Tak, że przekonasz się na co mnie stać
Brutalnie zedrę z Ciebie ubranie
Pozostawiając krwawe ślady od paznokci
Krew będzie płynąć po Twoim ciele
Czy będziesz w stanie uwierzyć, że nawet wtedy
Podniecenie będzie rosło w siłę
Pytanie tylko czyje bardziej
Moje czy Twoje? 
Twoje oczy będą wyrażały przerażenie
Tak, ogromny lęk i strach
Który będzie nasycał mnie
Tłumił mój głód
Choć
Może rozbudzał coraz to większy apetyt
Na znacznie więcej
Kto wie
Co tej nocy jeszcze wydarzy się
Na co będę miała chęć
Jak wielką będę miała
Ochotę zniszczyć Cię
Wykorzystać
Pogwałcić Twe myśli
Zniewolić Cię

3 sierpnia 2012

Wstyd

Audiomachine - The Truth

* * *

Uderzasz
Prosto w moją twarz
Upadam
Ty nie przestajesz mnie bić
Twoja pięść uderza gdzie popadnie
Raz za razem pada
Na moje bezbronne ciało
Nie zważasz na zadany ból
Na mój krzyk
Na spływającą łzę
Na tę dziecinną twarz
Co czujesz gdy wymierzasz we mnie cios?
Dumę?
Władzę?
Satysfakcję?
Podniecenie?

 Dusisz
Dociskasz mocniej
Zaciskając palce na mej szyi
Grozisz
Szepcząc do ucha
Zatykasz usta
Bym nie krzyczała
Sprawiasz, że zaczynam się Ciebie bać
A Strach 
Zaczyna mieć nade mną władzę
Co czujesz zamieniając moje życie w piekło?
Dumę?
Władzę?
Satysfakcję?
Podniecenie?

Zabijasz
Niszcząc mnie od środka
Pozbywasz mnie marzeń
Odbierasz radość życia
Po przez strach
Masz nade mną władzę
Staje się Twoją marionetką
Co czujesz odbierając mi moje dzieciństwo?
Dumę?
Władzę?
Satysfakcję?
Podniecenie?

Boje się zasnąć
Zaciskam swe palce na kąłdrze
I modle się
Byś tej nocy zostawił mnie
Serce bije mocniej
Słysząc Twój zbliżający się krok
Zaciskam mocniej palce i udaję, że śpię
Idziesz, lecz po chwili cofasz się
Co czujesz, kiedy gwałcisz mnie?
Dumę?
Władzę?
Satysfakcję?
Podniecenie?

Wstyd
Nie jest mi obcy
Nauczyłam się z nim żyć
Lecz nie z koszmarem
Który powraca co jakiś czas...



2 sierpnia 2012

Opętanie zmysłów

Potrzebuję Twego ciała tu i teraz. 
Zmysłów opętanie. 
Ciała falowania.
Pragnę być zniewolona Twym dotykiem i zapachem, który mną włada.
Jest ciemno, bardzo ciemno, a ciało rozbudzone. 
Stęsknione.
Przerażone i osamotnione. 
Serce bije szybko.
Słyszę jak przekręcasz klucz w drzwiach. 
Powoli. 
Nie śpieszysz się. 
Skąd ja to znam.
Lubisz podtrzymywać mój apetyt, ten niedosyt. 
Dobrze wiesz, co Ci dzisiaj dam.
Posłusznie siedzę na podłodze, chodź zimno mi w tyłek. 
Marznę, ale myśl o Tobie mnie rozgrzewa. 
Widzisz jak na mnie działasz? 
Nawet ogrzewania nie trzeba.
Moje ciało drży.
Cholera, no pośpieszyłbyś się.
Jak ja to uwielbiam. 
Ale zdradzać swego położenia nie zamierzam.
Wtedy nie będzie niespodzianki.
No nie bądź takim egoistą.
Sam tu nie jesteś, przecież wiem, że bardzo czegoś chcesz.
Słyszę Twoje kroki, zaciskasz palce na klamce i otwierasz drzwi.
Czuję już Twój zapach.
I pomyśleć, że zaraz nim nasiąknę. 
Wchodzisz do środka, ale nie zapalasz światła. 
Jakbyś wiedział, że tu jestem.
No tak, w końcu znasz mój zapach na pamięć. 
Wchodzisz głębiej i zatrzymujesz się na środku pokoju.
Mrok pieści Twoje zmysły i wyobraźnię.
Wychodzę z ciemnego kąta i podchodzę do Ciebie.
Powoli staję za Twoimi plecami. 
Przywieram do Twego ciała.
Dłonie przykładam do Twej piersi.
Czujesz mnie.
Jestem cała naga.
Tulę twarz do pleców.
Płoniesz Kochanie.
Przywieram mocniej by skraść odrobinę Twego ciepła.
Potrzebuję się ogrzać i nasycić Twoją bliskością Kochanie.
Odwracasz się twarzą do mnie i całujesz mnie namiętnie w usta.
Moja twarz skryta w Twych dłoniach, które są takie gorące.
Opadam na podłogę i ciągnę Cię za sobą.
Zimna podłoga pobudza moje zmysły.
Chwytam Cię za spodnie i zwinnie rozpinam Ci pasek.
Pomagasz mi zsunąć z Ciebie dolną część ubrania
Pozbywasz się go całkiem.
Widok Twojego nagiego ciała przyprawia mnie o grzeszne myśli.
Rozchylam uda i przyciągam Cię do siebie.
Czuję Twoją twardą i nabrzmiałą męskość.
Pragniemy siebie oboje.
Jak dwa wygłodniałe wilki.
Powoli wchodzisz we mnie.
Czuję Cię dogłębnie.
Każde Twoje pchnięcie.
Zaciskam uda wbijając palce w Twoje pośladki.
Pchnij mocniej, wiesz, że to lubię.
Wgryź się w moją pierś, wiesz, że tego pragnę.
Kochaj mnie, wiesz, że tego potrzebuję.
Chwytasz moje ręce i unosisz je nad moją głową.
Trzymasz mnie mocno i nie puszczasz.
Jestem zmysłami opętana.
Żebyś Ty wiedział jak ja pragnę Twego ciała.
Tego ciągłego nasycania się i delektowania.
Szalonego i namiętnego kochania, ciał falowania.
Zatracać się w chwilach apogeum.
Być przy Twoim boku