2 sierpnia 2012

Opętanie zmysłów

Potrzebuję Twego ciała tu i teraz. 
Zmysłów opętanie. 
Ciała falowania.
Pragnę być zniewolona Twym dotykiem i zapachem, który mną włada.
Jest ciemno, bardzo ciemno, a ciało rozbudzone. 
Stęsknione.
Przerażone i osamotnione. 
Serce bije szybko.
Słyszę jak przekręcasz klucz w drzwiach. 
Powoli. 
Nie śpieszysz się. 
Skąd ja to znam.
Lubisz podtrzymywać mój apetyt, ten niedosyt. 
Dobrze wiesz, co Ci dzisiaj dam.
Posłusznie siedzę na podłodze, chodź zimno mi w tyłek. 
Marznę, ale myśl o Tobie mnie rozgrzewa. 
Widzisz jak na mnie działasz? 
Nawet ogrzewania nie trzeba.
Moje ciało drży.
Cholera, no pośpieszyłbyś się.
Jak ja to uwielbiam. 
Ale zdradzać swego położenia nie zamierzam.
Wtedy nie będzie niespodzianki.
No nie bądź takim egoistą.
Sam tu nie jesteś, przecież wiem, że bardzo czegoś chcesz.
Słyszę Twoje kroki, zaciskasz palce na klamce i otwierasz drzwi.
Czuję już Twój zapach.
I pomyśleć, że zaraz nim nasiąknę. 
Wchodzisz do środka, ale nie zapalasz światła. 
Jakbyś wiedział, że tu jestem.
No tak, w końcu znasz mój zapach na pamięć. 
Wchodzisz głębiej i zatrzymujesz się na środku pokoju.
Mrok pieści Twoje zmysły i wyobraźnię.
Wychodzę z ciemnego kąta i podchodzę do Ciebie.
Powoli staję za Twoimi plecami. 
Przywieram do Twego ciała.
Dłonie przykładam do Twej piersi.
Czujesz mnie.
Jestem cała naga.
Tulę twarz do pleców.
Płoniesz Kochanie.
Przywieram mocniej by skraść odrobinę Twego ciepła.
Potrzebuję się ogrzać i nasycić Twoją bliskością Kochanie.
Odwracasz się twarzą do mnie i całujesz mnie namiętnie w usta.
Moja twarz skryta w Twych dłoniach, które są takie gorące.
Opadam na podłogę i ciągnę Cię za sobą.
Zimna podłoga pobudza moje zmysły.
Chwytam Cię za spodnie i zwinnie rozpinam Ci pasek.
Pomagasz mi zsunąć z Ciebie dolną część ubrania
Pozbywasz się go całkiem.
Widok Twojego nagiego ciała przyprawia mnie o grzeszne myśli.
Rozchylam uda i przyciągam Cię do siebie.
Czuję Twoją twardą i nabrzmiałą męskość.
Pragniemy siebie oboje.
Jak dwa wygłodniałe wilki.
Powoli wchodzisz we mnie.
Czuję Cię dogłębnie.
Każde Twoje pchnięcie.
Zaciskam uda wbijając palce w Twoje pośladki.
Pchnij mocniej, wiesz, że to lubię.
Wgryź się w moją pierś, wiesz, że tego pragnę.
Kochaj mnie, wiesz, że tego potrzebuję.
Chwytasz moje ręce i unosisz je nad moją głową.
Trzymasz mnie mocno i nie puszczasz.
Jestem zmysłami opętana.
Żebyś Ty wiedział jak ja pragnę Twego ciała.
Tego ciągłego nasycania się i delektowania.
Szalonego i namiętnego kochania, ciał falowania.
Zatracać się w chwilach apogeum.
Być przy Twoim boku

2 komentarze:

  1. Osz Ty, Maargaret :) jednocześnie pragniesz intensywnych doznań, jak i czułości... cała Ty- Twoja mroczna i zmysłowa strona :)
    Blondie

    OdpowiedzUsuń